„EPIC: Pojedynek”, czyli jak zrobić wszystko, by ludzie odbili się od dobrej gry
Long time no see,
ale tym razem nie „LANG time”.
Dziś Pan Dougherty.
Dziś EPIC.
Kontynuujemy passę 4 literowych gier pisanych kapitalikami.
Aż się prosi zabrać za repertuar Leder Games…
…ale póki co tego nie zrobimy.
Mieliśmy 5 tygodni przerwy, bo chcieliśmy dobrze EPICa docisnąć i sprawdzić pewne rzeczy budzące obawy. Szczegóły w materiale.
EPIC to gra twórcy Hero Realms, utrzymana w podobnym klimacie i oprawie. Co jednak należy stanowczo zaznaczyć, to że charakterem jest to diametralnie odmienna karcianka.
Co również warto wiedzieć, to to, że pierwsze partie mogą bardzo łatwo do niej zrazić, i to z wielu powodów.
Czy warto do niej dotrzeć?
Czy zestaw „Pojedynek” wystarcza na długo?
Czy gra jest… warta świeczki?
Zaspoilujemy, że tym razem (dla odmiany i „o dziwo!”) jest to raczej polecajka 
