World of Warcraft: Wrath of the Lich King, czyli jak rozbić dobry projekt o deadline
Czołem!
Na wstępie musze zaznaczyć, że World of Warcraft to dla dwóch z nas temat ogromnego sentymentu.
To właśnie podczas dodatku „Wrath of the Lich King” naprawdę wkręciliśmy się w tę grę, eksplorowaliśmy jej kolejne warstwy i poznaliśmy wielu fantastycznych ludzi z całego świata, z którymi nadal mamy kontakt.
Sam fakt powstania kolejnej gry na licencji WoW był więc dla nas oczywiście powodem do radości, ale i stawiał przed tytułem pewne wymagania.
Wiedząc, że tytuł ten mocno bazuje na Pandemicu gra zapewnia jej solidny fundament mechaniczny.
Czy jednak jest to planszowa wersja dodatku WoTLK do WoWa, czy raczej Pandemic przebrany w nowe szaty?
Rozmawiamy o tym co zostało zmienione na lepsze, a co na gorsze względem oryginału; co działa, a co zgrzyta.
Czy warto sięgnąć po ten tytuł i na ile starcza jego powiew świeżości, a na ile śmierdzi trupem…?